Na ratunek Anne! #3
Zapraszam na post!
Witam! Zapewne wielu graczy czekało na aktualizację, w której ostatecznie sprowadzimy Anne do domu. Dzień ten w końcu nadszedł. W zeszłą środę pojawiła się ostatnia część zadań fabularnych, w których celem naszym i reszty Jeźdźców Dusz jest ostateczne sprowadzenie Anne do Jorvik.Zadania rozpoczynamy w obozie przy Kotlinie Strażników. Dziewczyny oraz my jesteśmy już w pełni gotowi na to, aby wyruszyć do Pandorii po Anne. Żeby się tam dostać, wykorzystujemy bramę we wcześniej wspomnianej Kotlinie Strażników. Portal przenosi nas bardzo blisko więzienia Anne.
Oczywiście nie mogło obejść się bez przeszkód. Krótko po naszym przybyciu do Pandorii pojawia się Darko (nie wiem jak Wy, ale ja widząc go, akurat bardzo się ucieszyłam 😏).
Nie denerwuj się, przecież wiesz, że tak naprawdę stoję po twojej stronie.
Niestety mechanika tej gry jest bezwzględna i mimo mojej jakże gigantycznej miłości do Darko, i tak zostałam przez niego wysłana na niebezpieczną walkę z jego rozkosznym pupilkiem, o którym wspominał na Tygodniu Mody... Chodzi mi tu o zmutowanego pana Anwira.
Słodziak, czyż nie?
W walce z Anwirem pomagała nam Alex. Udało nam się zwyciężyć. Już nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyciągnąć Anne z jej pandorycznego więzienia (szkoda...). Uwolnieniem Anne zajęła się Concorde, która rozbiła kryształ jednym kopnięciem.
A co byś powiedziała na to, żeby pomęczyć się w Pandorii trochę dłużej?
Po uwolnieniu Anne okazuje się, że Darko próbuje uwięzić nas w Pandorii, zamykając portal. Udało się nam jednak przez niego przejść.
Wewnątrz portalu zrobił nam się ogromny bałagan. Most prowadzący do wyjścia rozpada się, więc musimy się pośpieszyć, jeżeli chcemy opuścić to niebezpieczne miejsce.
Wszystkim udaje się wyjść z tego cało... Ale czy na pewno? Nigdzie nie widać Alex, a portal przecież zaraz ma zniknąć (cóż, pech 😛). Tin-Can informuje nas o tym, że dziewczyna została, by walczyć z Darko. Elizabeth wbiega do portalu, aby pomóc Alex w walce, my niestety też decydujemy się podjąć taki krok.
Alex została odrzucona do tyłu (tak to jest jak rzucasz się do silniejszych, kochana). Elizabeth rusza z pomocą. Można powiedzieć, że kobieta chwilowo unieszkodliwiła Darko. Elizabeth podaję rękę Alex, aby pomóc jej wstać.
Kobieta jednak zostaje zamieniona przez Darko w kamień, który eksplodując, ku mojej rozpaczy strąca Darko w przepaść. W tym momencie byłam bliska płaczu, naprawdę. Pozostaje mi mieć nadzieję, że mój ukochany przeżył. Powracając do tematu, Elizabeth zginęła - to pewne. Po tym wszystko wydaje się uspokajać. Towarzyszy temu równie spokojna, moim zdaniem nawet lekko smutna muzyka. Razem z Alex zostałyśmy uwięzione. Po chwili pojawiają się jednak światełka. Pomagają nam one wyjść. (Czy tylko ja sądzę, że światełka te, to Elizabeth, która wróciła po to, aby nam pomóc?)
Po powrocie do Jorvik opowiadamy reszcie co się stało. To bardzo smutne i ciężkie chwile.
Według mnie zadania te miały swój własny, wyjątkowy klimat. Robiąc je towarzyszyły mi różne emocje, jednak te najsilniejsze, jak pewnie u wszystkich, były podczas końcowych momentów. Przyznam, że do dziś robi mi się przykro, kiedy zacznę je sobie przypominać. Być może to dlatego, że mimo wszystko, jestem bardzo wrażliwą osobą. Dodam, że cały czas bardzo martwię się o swoją ukochaną postać, którą (pewnie teraz Was bardzo zaskoczę) jest Darko, więc z niecierpliwością wyczekuję kolejnych zadań fabularnych. Być może dowiem się co się z nim stało. Hm, szczerze, to czuję się jakbym była jedyną osobą, która zamiast Elizabeth opłakuje właśnie jego.
To na tyle z mojej strony. Życzę miłego dnia i do następnego wpisu.
Komentarze
Prześlij komentarz